No i cóż z tego, ze na youtube znajdziemy cały instruktaż, jak zrobić
kwiaty z bibuły? Na YT nie ma koleżanek, nie ma współpracy, nie ma
dowcipów, radości, pysznej, imieninowej szarlotki i wspaniałych
instruktorek.
Zaczęłyśmy od piwonii, kwiatu Apollina. No i cóż tego, że niektórym z
nas wyszły kwiaty niesklasyfikowane jeszcze w żadnym atlasie roślin,
za to niektórym udało się stworzyć kielichy niczym nie różniące się
od żywego oryginału. A potem? Potem już było tylko łatwiej. Z zapałem
cięłyśmy i zwijałyśmy bibułę, zaginałyśmy druciki, tworzyłyśmy
różnokolorowe róże, krokusy, zielone listki i z coraz większym
podziwem przyglądałyśmy się zwinnym palcom naszych Pań instruktorek :
WIESŁAWY SAJDAK – TOKARCZYK i WANDY ZACHWIEI, którym serdecznie
dziękujemy za poświęcony czas.
No i cóż z tego, że warsztaty trwały cztery godziny? Stworzone przez
nas wielobarwne bukiety dały nam tyle radości, jakby obdarował nas
nimi sam George Clooney, albo inny di CaprioJ.