Szanowni Państwo, ewentualni Czytelnicy!
Ponieważ nie możemy się spotykać bezpośrednio, pozwalam sobie – za aprobatą Zarządu Uniwersytetu – zabawić Państwa, którzy zechcą ten tekst przeczytać, opowieścią o… kwiatach. Wydaje się, że temat to odpowiedni na czas dość niespokojny, trochę smutny, trochę nostalgiczny, choćby za sprawą jesieni.
Ta pora roku zachwyca wprawdzie barwami liści, ale to nie to samo, co barwy i kształty najważniejszej części rośliny, czyli kwiatów.
Tematem mego wystąpienia są zatem
Kwiaty – symbolika ich kształtu i barwy
Kwiaty-symbolika_kształtu_barwy_Frey – prezentacja
Na początek sentencja Johannesa Keplera (1571-1630), który był uprzejmy zauważyć bystrym okiem astronoma (foto 1):
Kwiaty są gwiazdami ziemi, gwiazdy – kwiatami nieba
Wiele napisano i powiedziano o symbolice kształtu i barwy roślin. To temat dość mocno wyeksploatowany. A jednak, pozwalam sobie poruszyć go raz jeszcze, aby przedstawić go od strony botaniczno-poetyckiej.
To oznacza, że będzie nieco terminologii oraz informacji botanicznych, ale wszystko zostanie okraszone poezją. Obie dziedziny – botanika i poezja są mi bliskie i obydwu chętnie poświęcam wiele uwagi.
Dlaczego botanika?
Odpowiem fragmentem wiersza, naszego znakomitego poety Ludwika Jerzego Kerna: „Większość ludzi w sprawie botaniki/ Orientację ma mglistą, jak sądzę./ Jakie są tego wyniki? Takie, że gdy słyszą słowo rozchodnik/ myślą, że tu chodzi o pieniądze”.
Dlaczego poezja?
Tu posłużę się wierszami dwóch polskich wierszopisów, którzy zdecydowanie twierdzą, że:
„Jest mowa kwiatów tajemna i cicha,/ Od tęczy wzięta, nawiedzona wonią,/ Na wielką ucztę podana z kielicha/ I bardzo szczodrą i łaskawą dłonią”. – Wincenty Pol
„Posyłam kwiaty/ niech powiedzą one/ To, czego usta nie mówią/ stęsknione!/ Co w sercu mego zostanie/ skrytości/ Wiecznym oddźwiękiem żalu/ i miłości”. – Adam Asnyk
Natomiast amerykańska poetka, Emily Dickinson jest zdania, że możemy – jeśli bardzo pragniemy(!) – przemienić się w kwiat. To doprawdy nic trudnego:
„Pręcik, płatek, cierń/ W zwykły letni dzień –/ Flaszeczka rosy, jedna dwie pszczoły –/ Wiatru wiew – sen spoza drzew –/ I jestem różą”. – (tł. L. Marjańska).
Teraz odrobina terminologii botanicznej i zapytanie: A co to jest kwiat z botanicznego punktu widzenia? (foto 2)
To po prostu skrócony pęd, o ograniczonym wzroście, składający się z osi zwanej dnem kwiatowym oraz rozmieszczonych na nim spiralnie lub okółkowo, elementów okwiatu czyli kielicha i korony oraz pręcikowia i słupkowia.
Zapytajmy przewrotnie: po co właściwie są kwiaty?
Zapewne każdy udzieli innej odpowiedzi. Mnie bardzo podoba się stwierdzenie chińskiego mędrca, Konfucjusza: „Gdy mnie pytają, dlaczego kupuję ryż, jak i kwiaty, to odpowiadam: ryż pozwala mi utrzymać życie, a kwiaty są czymś, dla czego warto żyć”.
Co dopiero wspomniałem, że polscy poeci zapewniali, że kwiaty potrafią… mówić. Podobnego zdania jest też pisarz austriacki Peter Rosegger (1843–1918): „Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem”. (foto 3)
TO PRAWDA! Kwiaty przemawiają do nas kształtem, barwą i zapachem. Jednakże zapach, chociaż zwykle piękny i pociągający, nie będzie przedmiotem obecnych rozważań.
Kształt i barwa są pojęciami z morfologii roślin, czyli z tej części botaniki, która opisuje wygląd zewnętrzny roślin.
Jak twierdzi Edmund Burke (1729-1797), irlandzki filozof, polityk, twórca nowoczesnego konserwatyzmu, krytyk rewolucji: „… piękno barwy jest tak blisko spokrewnione z pięknem kształtu, jak tylko wypada nam sądzić, że jest to możliwe dla dwu rzeczy tak odmiennej natury”. (foto 4)
Dla botanika kształt jako cecha ilościowa oraz barwa – jako cecha jakościowa, są bardzo ważne, ponieważ służą do oznaczania, do identyfikowania gatunków. To tzw. cechy kluczowe i na nich opiera się konstrukcja tzw. „kluczy botanicznych”.
Kilka ogólnych słów o symbolice kwiatów
Trzeba na wstępie powiedzieć, że kwiaty mogą być i są znakami, atrybutami i symbolami.
Tak więc, kwiat jest symbolem uwieńczenia, ukoronowania, zakończenia dzieła, a więc momentu bardzo ważnego, istotnego. (foto 5)
Na przykład, Pliniusz Starszy (23-79) podziwia w kwiatach rozrzutne bogactwo przyrody, a jednocześnie zwraca uwagę na fakt krótkiego ich trwania.
Podobnie w Piśmie Świętym kwiaty są symbolem przemijania: „Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje…” (Iz 40, 6-8). (foto 6)
Przywołajmy inną wypowiedź filozofa Burke’a, że kwiaty „właśnie dzięki swej słabości i krótkości trwania” dają nam najżywsze wyobrażenie piękna i elegancji.
Zatem, skoro kwiaty są symbolem nietrwałości i przemijania, stroi się nimi groby, okazując tym samym miłość zmarłym, tym samym niejako przesłaniając grozę śmierci. Jednocześnie upatrujemy w nich symbolu zmartwychwstania, a tym samym symbolu nadziei, doświadczania wiecznej wiosny raju.
Trudno też nie wspomnieć, że kwiat, z uwagi na jego piękno, jest symbolem kobiety. Dlatego urocze powiedzenie francuskie: être belle/ fraîche comme une fleur, winno się odnosić przede wszystkim do niewiast. (foto 7)
Odważam się nawiązać do tego wątku, mimo że Heinrich Heine w I połowie XIX w. przestrzegał takimi słowy: „Pierwszy, który porównał kobietę do kwiatu, był wielkim poetą, ale następny był cymbałem”! Niemniej, w symbolice wielu kultur takie cechy kwiatu, jak: piękno, bycie najlepszą częścią rośliny, kolor, zapach, zmienność w czasie, dają podstawę do stosowania takiej właśnie metaforyki.
Ten zaledwie dotknięty wątek zakończę dwoma cytatami, wartymi zapamiętania. Pierwszy to wschodni aforyzm: „Trzy rzeczy ożywiają serce i uwalniają od troski: woda, kwiaty i kobieca uroda”. Drugi – to myśl Wiktora Hugo: „Gdyby Bóg nie stworzył kobiety, nie stworzyłby też kwiatu”.
Symbolika przyrody, a zwłaszcza kwiatów i roślin leczniczych, kształtowała się od bardzo dawna.
Z czasów antycznych wywodzi się koncepcja przyrody jako żywej księgi, zawierającej przykłady i pouczenia, pomagające ludziom żyć w sposób właściwy. Nie były to wskazówki zapisane w owej księdze wprost, ale w sposób utajony, a więc symboliczny!
Kontynuację tej myśli widzimy w średniowieczu. Tak np. w dziele św. Hildegardy z Bingen, zatytułowanym Physica czytamy, że naturalne formy są symbolami, zawierającymi pouczenia moralne i wskazówki życia, normy cnót i wad ludzkich.
Podobnie u Hugona z klasztoru św. Wiktora w Paryżu (1069-1141), francuskiego filozofa, w jego Didaskalionie (tej swoistej encyklopedii nauk teologicznych) przeczytamy, że świat stworzony, poznawany przez człowieka zmysłami i rozumem, jest niczym księga zapisana palcem Bożym. (foto 8)
Zaś Alan z Lille (1128-1202), francuski cysters, teolog i poeta, nazywany doctor universalis (ze względu na wszechstronną wiedzę), w jednym ze swoich poematów wtóruje Hugonowi:
„Całe stworzenie jest jakby księgą i szyfrem, w którym zapisane jest nasze życie, nasza śmierć, nasz stan i nasz los”.
I na koniec św. Teresa z Avila (1515-1582) daje wskazówki osobom, pragnącym w krótkim czasie doprowadzić do modlitwy uciszenia: „mnie przynosi pożytek widok pól, wody, kwiatów. W tych rzeczach odnajdywałam przypomnienie o ich Stwórcy, to znaczy przebudzały mnie, skupiały mnie i służyły za książkę…”
Tak więc, przyroda w swej warstwie materialnej powinna zaspokajać życiowe potrzeby człowieka, ma go żywić i leczyć jego ciało, natomiast w warstwie symbolicznej powinna służyć potrzebom duchowym czyli pouczać i umoralniać.
Zapytajmy teraz – co symbolizuje kwiat?
Kwiat symbolizuje – co może wydać się zaskoczeniem – logikę. W sztuce Odrodzenia przedstawiano Logikę, jedną ze sztuk wyzwolonych z kwiatami lub z kwitnącą gałęzią, (foto 9)
nadzieję (kwiaty pełnią ważną funkcję biologiczną umożliwiającą roślinom przetrwanie, bowiem w wyniku zapylenia powstaje z nich owoc, w którym znajdują się nasiona; dlatego ta przemiana kwiatu w owoc była uosobieniem Nadziei, więc w sztuce przedstawiano ją (od ok. XVI w.) z koszem kwiatów,
kwiat symbolizuje też niewinność, czystość, dziewictwo (biały kwiat), szczęście, bogactwo (baśniowy kwiat paproci),
a nawet… zło (wspomnijmy tom poezji – Kwiaty zła Charlesa Baudelaire’a).
a mowa kwiatów? – „mówić kwiatami”, językiem kwiatów, nie zwykłą mową, ale w sposób zawoalowany, to inaczej – wyrażać się aluzyjnie; Say it with flowers – powiedz to kwiatami),
Rozpatrując symbolikę kształtu i barwy kwiatów większy nacisk położę na barwę, ponieważ to zagadnienie jest mi bliższe.
Poza tym piękno kwiatów przejawia się głównie w barwach i – tu raz jeszcze odwołam się do XVIII-wiecznego filozofa, Edmunda Burke’a – nie jest ono „na pewno (…) wyobrażeniem związanym z mierzeniem, ani też nie ma nic wspólnego z rachowaniem i geometrią”.
Ponieważ jednak nie można zaprzeczyć, że każdy kwiat jest ukształtowany według pewnych miar geometrycznych, powiem kilka ogólnych słów o figurach geometrycznych, których można się dopatrywać w kształtach kwiatów.
Figury geometryczne są „ucieleśnieniem” niecielesnej liczby. Można je traktować jako narzędzia, które posłużyły Stwórcy podczas kształtowania rzeczy widzialnych. Nie bez przyczyny ks. prof. Michał Heller pyta: „Cóż takiego ma w sobie matematyka (która posługuje się liczbami, figurami geometrycznymi), że jest w stanie uchwycić to, co istotne?” I odpowiada słowami Leibniza: gdy Pan Bóg liczy, świat się staje (Dum Deus calculat, mundus fit). (foto 10)
Z jakimi figurami geometrycznymi mamy do czynienia najczęściej w przyrodzie? (foto 11)
Koło jest jednocześnie najprostszą i najdoskonalszą figurą. Obrazuje pełnię i doskonałość. To obraz wieczności – bez końca i początku. Według Platona ucieleśnia absolutne piękno.
Trójkąt wywołuje wrażenie życia i ruchu. Pewnie dlatego w starożytności był symbolem światła, a lampy i lichtarze najczęściej miały po trzy nóżki, albo wisiały na trzech łańcuszkach. Trójkąt równoboczny stał się symbolem Trójcy, ukazując troistość jako jedność.
Kwadrat symbol statyczny, na odmianę wywołuje wrażenie spokoju, trwałości i stabilności. W dziełach Bożych kwadrat jawi się jako znak właściwej proporcji, a także symbol wiecznej harmonii. Kwadratowe aureole są symbolem ludzi świętych, ale żyjących.
Pentagram – pięcioramienna gwiazda – symbol życia, kryje w sobie zwielokrotniony złoty podział, symbol Chrystusa jako Alfy i Omegi, ma znaczenie jako prastary znak magiczny, który ujarzmia złe potęgi.
Heksagram – pieczęć Salomona, Gwiazda Dawida. Spotykana często w judaizmie, ale także w chrześcijaństwie oraz islamie. W najszerszym sensie jest symbolem przenikania się światów widzialnego i niewidzialnego, harmonii nurtów wstępującego (ku niebu) i zstępującego (ku ziemi).
Ośmiobok – pośredni między kwadratem a kołem, ma być symbolem stanu odrodzenia duchowego – w takim kształcie budowano baptysteria, wieże w świątyniach i zamkach templariuszy.
Mędrcy wszystkich czasów, filozofowie, teolodzy i mistycy usiłowali w najrozmaitszy sposób zobrazować za pomocą geometrii głębokie, także religijne myśli. Np. Mikołaj z Kuzy (1400-1464) (dawne Kues, miasteczko nad Mozelą), filozof, teolog, kardynał – uważał matematyczne znaki i figury za Boskie symbole, w których odzwierciedla się świat niebieski na ziemi. Poprzez te najdoskonalsze twory ludzkiej myśli, możemy poznać świat widzialny. Są one najbardziej wyrazistym odbiciem Boskich idei stwórczych i jako takie są źródłem piękna każdej rzeczy. (foto 12)
Jak powiedziano, figury geometryczne i liczby można dostrzec w kwiatach. I tak, koło dominuje np. w powojach i roślinach o kwiatostanach koszyczkowych, sześciobok widoczny jest w budowie kwiatu lilii, liczba cztery występuje w roślinach z rodziny krzyżowych, pięciobok – np. w różowatych.
Pod względem symetrii rozróżniamy kwiaty promieniste, grzbieciste i asymetryczne. Budowę morfologiczną kwiatu można przedstawić wykonując tzw. narys kwiatowy inaczej diagram, czyli schematyczny rysunek, na którym na przekroju poprzecznym zaznaczone są poszczególne części kwiatu.
Stosuje się także wzory kwiatowe, czyli zapisuje budowę kwiatu za pomocą umownych liter i cyfr. (foto 13)
A teraz powiedzmy ogólnie o symbolice barwy
Barwy mają bardzo rozbudowaną symbolikę i przypisuje się im od wieków wartość emocjonalną. Przy ich omawianiu u poszczególnych kwiatów, ograniczę się do trzech: białej, żółtej i czerwonej. Czynię to pod wpływem wiersza ks. Twardowskiego, pt. „Skąd przyszło”: (foto 14)
„…a przecież białych kwiatów najwięcej na świecie,
dopiero po nich żółte a potem czerwone…”
Kolor biały – symbol czystości ducha lub duszy (białe szaty aniołów, Chrystusa podczas Przemienienia – „odzienie zaś stało się białe jak światło” – Mat 17, 2), niewinności, dziewictwa (biały strój weselny, welon, strój przy Pierwszej Komunii) .
Biel, jako kolor, który wszystko w sobie zawiera, jest też symbolem początku, nowego, otwartych możliwości. Interesujące, jest stwierdzenie, że ludzie lubiący kolor biały są rzekomo nudni, naiwni, z kompleksami donżuańskimi, a kobiety lubiące biel – wdzięczą się do mężczyzn,
Kolor żółty – to symbol wieczności, świętości, stałości. W starożytności oznaczał – światło i majestat, dlatego żółte są m.in. szaty bogów greckich – Apolla, Dionizosa, Ateny.
To także symbol zazdrości, niestałości, zdrady. We Francji drzwi mieszkania osoby skazanej za cudzołóstwo malowano żółtą farbą. W średniowieczu w niektórych krajach zmuszano Żydów do noszenia żółtych kapeluszy, płaszczy lub żółtych łat na odzieniu; miały one symbolizować zdradę Judasza. Na żółto ubierano także, jako zdrajców i heretyków, ofiary hiszpańskich stosów inkwizycji.
Kolor czerwony – czerwień traktowana jest jako wyzwanie, prowokacja, agresja; ale także jako ochrona – przed demonami i innymi niebezpieczeństwami, np. Egipcjanie znaczyli co rok zabudowania czerwoną kreską, aby je chronić od pożaru.
W liturgii podkreśla się symboliczny związek między barwą czerwoną a Duchem Świętym, który na apostołów zstąpił w postaci ognistych języków. Dlatego w czasie Zielonych Świąt, w czasie ich oktawy, w czasie nabożeństw wotywnych do Ducha Świętego używa się szat czerwonych.
Przykłady kwiatów – białych, żółtych, czerwonych
Białe
zabieliła się łąka główkami koniczyny/ łagodnie ścieląc posłanie rzeżucha jak płatki śniegu/ wiruje w takt wiosennego wiatru/ we wdzięcznym dygnięciu zachybotały/ smukłe sylwetki tasznika/ na dzień dobry i dobranoc/ całują rusałki rycerzy/ w sztywnych kryzach krwawnika/ nisko przycupnęły milczące stokrotki/ w zadumie wznoszące złote źrenice/ ku margerytkom w krynolinach/ – fragment wiersza Iwony Startek
Bez czarny – Sambucus nigra (Caprifoliaceae – przewiertniowate) (foto 15)
W Polsce 3 gatunki dziko rosnące: oprócz bzu czarnego – dziki bez hebd i dziki bez koralowy.
Bez czarny, niejako wbrew nazwie, kwitnie na biało, ale wydaje czarne, błyszczące owoce. Ponieważ kwiaty bzu pachną słodko, a liście mają gorzki smak, w średniowieczu widziano w nim alegorię chrześcijan (kwiaty) i żydów (liście), jako wywodzących się z jednego pnia.
Według starej legendy Święta Rodzina podczas ucieczki do Egiptu odpoczywała właśnie w cieniu czarnego bzu.
Według apokryfów, krzyż Chrystusa miał zostać wykonany z drzewna czarnego bzu. Na tym drzewie miał się powiesić Judasz. Skoro mowa o wieszaniu – Rzymianie wieszali na bzie psy, za karę, że nie szczekały, gdy Gallowie wchodzili do miasta!
Magiczne właściwości bzu przejawiają się m.in. w tym, że gdy nosi się przy sobie jego kawałek, nie ulega się pokusie zdrady małżeńskiej!
Poziomka pospolita – Fragaria vesca (Rosaceae – różowate) (foto 16)
stara nazwa – bez liczby pojedynczej pościnki, sumnice
W Polsce 4 gatunki, w tym także truskawka, oprócz p. pospolitej są jeszcze poziomka wysoka i p. twardawa.
Symbolikę poziomki łączy się przede wszystkim z bielą kwiatów.
I tak, w starożytności biały kolor kwiatów poziomki był łączony z niewinnością.
W chrześcijaństwie symbolika ta został przeniesiona na Najświętszą Maryję Pannę. Wiosenne kwitnięcie poziomek miało wskazywać na tajemnicę Wcielenia Chrystusa wiązaną ze Zwiastowaniem i Bożym Narodzeniem. Pięciopłatkowe białe kwiaty były symbolem pięciu ran Chrystusa.
Według starej tradycji poziomka jest symbolem rajskiego pokarmu zbawionych. Szczególnie dusze zmarłych dzieci mogły się najeść tych owoców do syta, bowiem nie kto inny, ale sama Matka Boska wiodła je do raju na poziomki.
Na niektórych przedstawieniach ucieczki Św. Rodziny do Egiptu (np. Łukasz Kranach) Jezus karmiony jest owocami poziomki – anioł podaje Mu zerwaną gałązkę poziomki.
Stokrotka pospolita – Bellis perennis (Asteraceae – złożone) (foto 17)
– po staropolsku bez liczby mnogiej – magduszki
W Polsce tylko 1 gatunek!
W mitologii germańskiej stokrotka poświęcona była Freyi, bogini wegetacji i płodności. Bywała też uważana za symbol zwodniczości i niewierności.
Król Francji, św. Ludwik IX (1214-1270), nawiasem mówiąc mój patron, przyjął do swego herbu stokrotkę wraz z lilią.
To symbol macierzyńskiej miłości, ponieważ pod wieczór i gdy pada deszcz zamyka swoje kwiatki. Legenda głosi, że stokrotki wyrastały wszędzie tam, gdzie podczas ucieczki do Egiptu upadły na ziemię łzy Matki Boskiej.
Kwitnące wczesną wiosną wskazują także na tajemnicę Wcielenia Chrystusa, Odkupienia i życia wiecznego.
W chrześcijaństwie są odnoszone do cnót: czystości, niewinności i skromności, które łączono z Najświętszą Marią Panną.
Stokrotka ma też właściwości magiczne – kto zerwie pierwszą rozkwitłą w sezonie, zostanie całkiem owładnięty przez ducha kokieterii!!!
Żółte
pozazdrościła łąka słońcu/ i od rana płonie żółtym ogniem/ oślepia jaskrami oczy/ pięciornikiem parzy stopy/ wykipiała łąka do rowu/ złotem dziurawca i tojeści/ wrotycz na miedzy wzniósł obronne/ ostrokoły przed dywersją zieleni/
lecz nie dał rady wstrzymać/ zwycięskiego pochodu mniszków/ w słonecznych kapturach/ wkroczyły za nimi owłosione kozibrody – fragment wiersza Iwony Startek
Pierwiosnek lekarski – Primula veris (Primulaceae – pierwiosnkowate) (foto 18)
W Polsce 12 gatunków, 6 dziko rosnących
To wcześnie kwitnący, popularny kwiat maryjny, będący także symbolem Wcielenia Chrystusa.
Oto słowa „Hymnu kościelnego”: „Dzięki Ci, Mario,/ pierwsza spośród kwiatów./ Oto gałązka Jessego, / z której pierwiosnek/ zrodził się chwalebny.”
W legendach zwany był kluczem św. Piotra do nieba. Może dlatego uważano, że jest magicznym kluczem do otwierania tajemnych skarbców? Jedno z podań powiada, że pewien młodzieniec bardzo chciał otworzyć niebo złotym kluczem i został strącony na ziemię. Kiedy oprzytomniał znalazł obok siebie zamiast klucza – pierwiosnek!
Św. Hildegarda z Bingen, kobieta pobożna, ale jednocześnie praktyczna, znawczyni ziół i zdrowej kuchni (dlatego jednym z jej atrybutów są kwitnące lub suszone zioła), stosowała pierwiosnki, jako lek na artretyzm, apopleksję i kamienie nerkowe.
I jeszcze o magicznej, ważnej właściwości prymulki: jeśli chcemy zniechęcić do złożenia wizyty kogoś nam niemiłego, wystarczy położyć przy wejściu kawałek tej rośliny!
Dziurawiec zwyczajny – Hypericum perforatum ((Hypericaceae – dziurawcowate)
stara nazwa – przestrzelon (foto 19)
W Polsce – 13 gatunków, w tym dziko rosnących – 8.
Uchodził za atrybut św. Jana Chrzciciela, gdyż sok z niego wyciśnięty miał czerwoną barwę i przypominał krew. Stąd nazwa ludowa – ziele św. Jana Chrzciciela.
Według legendy dziurawiec wyrósł pod krzyżem Chrystusa podczas Jego konania, dlatego oznaczał pasję Chrystusa i boleść Najświętszej Marii Panny.
Niezwykłe właściwości dziurawca znano w starożytności. Służył m.in. do wypędzania demonów z głowy, przez co był zwany fuga daemonum.
Rozmaite są magiczne działania dziurawca, np. w średniowieczu wierzono, że włożony do ust kobiet uważanych za wiedźmy wymusi z nich wyznanie win, zaś zebrany w noc świętojańską, albo w piątek, a potem noszony na ciele leczy melancholię, a nawet oddala choroby psychiczne.
Mniszek pospolity – Taraxacum officinale (Asteraceae – złożone) (foto 20)
stara nazwa – fifa
W Polsce mamy kilkaset gatunków! Rozwinęłą się moda na badanie tego rodzaju, czyli Taraxacum, zwana nieco żartobliwie – mniszkologią!
Interesujące, że nazwa może pochodzić od słowa arabskiego tharakchakon = roślina o gorzkim smaku. Okazuje się, że nazwa ta nie była znana autorom klasycznym i pojawiła się dopiero w średniowieczu.
W Polsce, w języku potocznym, bywa niekiedy nazywany „mleczem”. Niesłusznie, bowiem nazwa ta jest w polskim nazewnictwie botanicznym zastrzeżona dla rodzaju Sonchus.
Skąd wzięły się na ziemi mniszki? Legenda mówi, że mlecze pojawiły się na Ziemi gdy zaczęli zasiedlać ją ludzie, wypierając gnomy, elfy, rusałki i wróżki. Wiele z tych istot ukryło się w głębi lasów, wśród skał i pod ziemią. Jednak, niektóre spośród wróżek, odziane w jaskrawożółte sukienki, nie miały gdzie się ukryć, przycupnęły więc przy ziemi i zamieniły w kwiaty mniszka.
Nazywany bywał kwiatem Żydów, ponieważ w średniowieczu nakazywano im nosić żółte oznaczenia.
W symbolice chrześcijańskiej ze względu na swą pospolitość, wszędobylskość jest symbolem Chrystusa, Jego nauki i jej rozpowszechniania.
Jest uważany za symbol życia, odradzającego się w nieustannym cyklu, ponieważ jego kwiaty zamykają się na noc, a otwierają o wschodzie słońca i przypominają promienie słoneczne. Symbolika staje się jasna, gdy przypomnimy sobie, iż we wczesnym średniowieczu określano Chrystusa mianem Słońce Sprawiedliwości czy Słońce Niezwyciężone.
A co z magicznym działaniem mniszka? Mówi się, że po zdmuchnięciu nasion mniszka przy pełni księżyca spełnią się życzenia, ale – może lepiej nie liczyć nasion, które pozostały na owocostanie – ich liczba wskazuje bowiem ile jeszcze lat życia nam pozostało!
Nagietek lekarski – Calendula officinalis (Asteraceae -złożone) (foto 21)
W Polsce 2 gatunki, oprócz lekarskiego, nagietek polny (Calendula arvensis)
Nosi m.in. nazwę caput monachi – głowa mnicha – z góry ma wygląd wygolonej głowy mnicha.
Był kwiatem radości, dlatego kobiety chętnie plotły z niego wianki. Albert Wielki określił nagietek jako sponsa solis – „Oblubienica słońca”, gdyż rozwija swe płatki przy wschodzie słońca, a zamyka przy jego zachodzie. Zapewne dlatego stał się symbolem zwrócenia się duszy do Boga i oświecenia jej przez Ducha Świętego. Był także kwiatem łączonym z osobą Najświętszej Maryi Panny.
Św. Hildegarda uważała, że korzeń nagietka, starty i położony na oczach – leczy je, a często spożywany – wyostrza wzrok. Na trudno gojące się rany, owrzodzenia, liszaje dobrze zastosować wywar lub napar. Można go też dodać do kąpieli przeciw chorobom skóry.
Zaliczany jest do ziół magicznych. Dlatego uważa się m.in., że girlandy nagietka zawieszone przy wejściu do domu powstrzymują wszelkie złe moce. I coś dla młodych niewiast – jeśli staną bosą stopą na płatkach nagietka, zaczną rozumieć mowę ptaków!
Czerwone
w maju łąka zakwita czerwienią maków/ by potem przetoczyć się w podłużne kłosy krwawnicy/ zamknąć serce w purpurowe koniczyny/ gdzieś w ukryciu w amaranty stroją się goździki/ a firletka zwycięsko strzępami łopoce/ hełmiaste zastępy ostrożenia napierają z przydroża/ na ojczyznę szerokolistnego storczyka – fragment wiersza Iwony Startek
Jeśli mowa o czerwieni, to przede wszystkim trzeba powiedzieć o maku polnym – Papaver rhoeas (Papaveraceae – makowate) (foto 22)
W Polsce 10-11 gatunków, w tym 4 dziko rosnące.
Według jednego z mitów mak wyrósł z łez bogini Wenus opłakującej śmierć Adonisa.
Symbolizuje sen, letarg, odurzenie, obojętność, nieświadomość. Nie darmo maki były atrybutem Morfeusza, bliźniaczego brata boga śmierci – Tanatosa. Według opisu Owidiusza maki kwitły przed bramą pałacu Hypnosa, syna Nocy. Dzięki nim Noc sprowadzała na ziemię głęboki sen.
Usypiające właściwości maku znano od dawna, a ponieważ sen jest bliski śmierci, stał się więc jej symbolem.
W główce maku mieści wiele ziaren toteż jest on symbolem płodności i urodzaju. Dlatego w starożytności na wizerunkach kreteńsko-mykeńskich bogiń kwiaty maku są ich atrybutami. Także w chrześcijaństwie mak był symbolem płodności, a dodatkowo symbolizował niewiedzę, obojętność i szaleństwo.
Z jednej strony był to symbol miłości i rozkoszy, dlatego posąg siedzącej Afrodyty, ze złota i kości słoniowej, rzeźbiarza greckiego Kanachosa z miasta Sikyon (6 wiek przed Chr.), w jednej ręce trzyma mak, w drugiej jabłko, z drugiej strony to – symbol czystości i niewinności, bo – trochę przewrotnie – jego działanie nasenne odwodzi od miłosnych igraszek.
Czerwone płatki maku symbolizują Krew Chrystusa, a struktura znajdująca się w środku główki makowej, przypominająca krzyż, symbolizowała Jego Mękę.
Dawniej dzieciom podawano do ssania rozgotowane ziarna maku (ale maku lekarskiego) zawinięte w szmatkę, aby zachowywały się spokojnie i nie płakały. Zdarzają się przedstawienia Matki Bożej, na których mały Jezus trzyma w rączce tego rodzaju smoczek, zwany w gwarze sysulką.
Św. Hildegarda powiada – gotowany zielony mak sprowadza omamy i upija, ale noszony w wieńcu – posila mózg.
Kąkol polny – Agrostemma githago (Caryophyllaceae – goździkowate) (foto 23)
W Polsce 1 przedstawiciel gatunku. Chwast, gatunek ginący.
Interesujące jest pochodzenie nazwy rodzajowej (Agrostemma) – to nazwa utworzona przez Linneusza, jako złożenie z dwóch słów greckich: agrós = pole i stémma = wieniec, co w przenośni może oznaczać roślinę używaną do wicia wieńców.
Symbolika kąkolu jest zdecydowanie negatywna. Roślina ta symbolizowała przede wszystkim szatana, niewierność i grzech. Kąkol oznaczał heretyków i samą herezję, schizmy i zgorszenia, niewiernych, podstępnych i fałszywych chrześcijan, wreszcie lubieżność i zbrodnie, które miały unicestwić dobre ziarno posiane przez Chrystusa.
Pewnie dlatego św. Tomasz á Kempis pisał, że ziarno kąkolu zasiane przez szatana w zbożu, oznacza wśród apostołów obecność zdrajcy, między diakonami – oszusta, a w gronie wiernych – prześladowcy. Św. Hildegarda uważała, że oddzielanie zboża od kąkolu, oznacza – odłączenie hałasu pożądliwości od słodyczy czystości. Według tejże Świętej, kąkol ma duże zalety jako zioło! I tak, dzieciom na katar dobrze jest utłuc kąkolu, namoczyć w occie, wysuszyć i dawać do wąchania. Korzeń kąkolu noszony na szyi poprawia ostrość wzroku. Zaś woda ugotowana z liśćmi kąkolu „oddala ból zębów i kości”.
Piwonia lekarska – Paeonia officinalis (Paeoniaceae – piwoniowate) (foto 24, 25)
W Polsce 4 gatunki, wszystkie uprawiane.
Peonia wzięła swą nazwę od legendarnego lekarza bogów Paeona, ucznia Asklepiosa, greckiego boga medycyny i zdrowia. Z jakichś powodów Asklepios pogniewał się na swego ucznia i wyraźnie nastawał na jego życie. Jednak Zeus ocalił Peona przed gniewem nauczyciela, zamieniając go w kwiat piwonii.
Piwonia jest popularna w Chinach i Japonii, często przedstawiana w sztuce. W Japonii Paeonia lactiflora nazywana jest „premierem kwiatów”, a P. suffruticosa – „królem kwiatów”.
Wracamy do Europy. W chrześcijaństwie, na obszarach niemieckojęzycznych łączy się ją z Zielonymi Świętami, co wydaje się w pełni uzasadnione, bowiem Zesłaniu Ducha Świętego towarzyszyły języki ogniste, a więc czerwone w barwie.
W pieśniach religijnych piwonia nazywana była „różą bez kolców”, symbolizując tym samym na Najświętszą Maryję Pannę.
Piwonia była symbolem wstydu i czystości. Zwano ją Casta herba – czyste ziele i dlatego mawiano „zapłonić się jak piwonia”.
Zdaniem św. Hildegardy korzeń noszony na szyi uśmierza niemoc św. Walentego, a wdychanie dymu z palonych nasion leczy obłęd.
Natomiast magiczne właściwości piwonii są m.in. takie, że jej nasiona lub korzeń zawieszone na szyi dziecka chronią je przed złośliwymi chochlikami i złymi wróżkami (o czym pewnie nie wiedzieli rodzice Śpiącej Królewny)!
Zakończenie podwójne
Poważne
W przyrodzie, podobnie jak w życiu człowieka, istnieją wartości uniwersalne – prawda, dobro i piękno.
Prawda – to naturalność zjawisk, procesów i obiektów.
Dobro, to głównie zdolności produkcyjne i reprodukcyjne organizmów, wymiana produktów w obiegu materii, stabilność złożonych układów przyrodniczych.
Wreszcie piękno, to co nas najbardziej interesowało, przejawia się w różnorodności, a jednocześnie w harmonii kształtów i barw, w ich funkcjonalnej integralności.
Św. Franciszek widział Boga w morfologicznym zróżnicowaniu stworzenia, cenił każdy gatunek, a każde pojedyncze stworzenie wprawiało go w zachwyt, a nawet skłaniało do modlitwy.
My, współcześni ludzie, coraz bardziej odchodzimy od prawdziwej przyrody na rzecz światów wirtualnych. Może byłoby dla nas pożytecznym starać się po franciszkańsku poczuć smak prawdziwego, a nie wirtualnego życia?
Może nam w tym pomóc, m.in. zachwyt pięknem kształtów i barw kwiatów.
Kwiaty są potrzebne, nawet jeśli osobom nieczułym na piękno w szerokim tego słowa znaczeniu, wydają się zbędne. Bo nic na świecie nie istnieje na próżno. Jeśli coś nawet ludzie uznają za bezużyteczne, to przecież posłuży przynajmniej zwierzętom, albo innym roślinom.
Poeta Jan Śpiewak (1908-1967) pisze: „Kwiaty opowiadają o sobie -/ rosą, ruchem, zapachem, milczeniem./ Kwiaty wysyłają sygnały -/ wiatrem, słońcem deszczem, śniegiem./ Kwiaty lubią przebywać w gromadzie -/ traw, liści, zboża i chwastów”. (foto 26)
Dlatego powinniśmy zadbać o to, aby kwiaty lubiły przebywać również w naszym towarzystwie, towarzystwie człowieka! Sądzę, że my, ludzie, na tym skorzystamy!
Zakończenie pogodne, a nawet żartobliwe
„Szczególna to kwiata cecha/ że kwiat się zawsze uśmiecha/ wznoszę więc toast herbatą/ daj Boże zdrowie kwiatom!” Ludwik Jerzy. Kern