Członkowie Klubu Dobrze Nastawionych z Nowego Sącza usłyszeli cenne wskazówki, jak nie dać się oszustom. Policjant Radosław Koział opowiadał, jak działa metoda “na wnuczka” i jej pochodne.
Niestety temat jest wciąż aktualny. Na początku listopada kobieta z Nowego Sącza straciła 130 tysięcy złotych. Telefoniczni oszuści podający się za policjantów poinformowali, że jej wnuczka spowodowała wypadek śmiertelny i trzeba zapłacić, by nie trafiła do więzienia. Seniorka dała się zmanipulować i straciła swoje oszczędności.
Okazuje się, że to nie jedyny przypadek, a z próbami oszustwa spotkali się też członkowie Klubu Dobrze Nastawionych. – Byliśmy “atakowani” metodą “na policjanta”. Przez miesiąc odbieraliśmy dziwne telefony z informacją, że nasze konto jest zagrożone. Na szczęście mąż zachował się przytomnie i zgłosił sprawę do banku, a bank wezwał policję – mówiła pani Anna z Nowego Sącza.
– Będąc w banku, cały czas rozmawiałem z nimi przez telefon. Kiedy zorientowali się, że wzywana jest policja, rozłączyli się, żegnając się brzydkimi słowami – dodał jej mąż Wojciech.